





Są one częścią naszej polskiej kultury kulinarnej. Nie ma domu, przynajmniej w Małopolsce, gdzie zabrakłoby na stole pierogów, przynajmniej raz w tygodniu. Świadczą o tym coroczne, krakowskie festiwale pierogów.
Komuś mogą wydawać się pracochłonne ale wystarczy przeznaczyć na nie 1 dzień, najlepiej w towarzystwie, aby „wyprodukować” ich furę a potem zamrozić .
Przygotowanie ich, gdy przyjdzie nam na nie ochota, będzie błyskawiczne.
Skłaniki:
NA CIASTO:
- 350 g mąki
- 1 jajko
- sól
- letnia woda
NA FARSZ:
- około 200 g wołowego, ugotowanego mięsa n.p. z rosołu
- 1\2 główki niewielkiej świeżej kapusty
- cebula
- olej
- sól, pieprz
Sposób przygotowania:
CIASTO:
Mąkę przesiewamy na stolnicy, dodajemy szczyptę soli, jajko i wlewamy powoli letnią wodę. Wyrabiamy ciasto aż przestanie lepić się do rąk. Ciasto pozostawiamy na stolnicy i przykrywamy ściereczką aby nie wyschło.
FARSZ:
Ugotowane, wołowe mięso mielimy w maszynce do mielenia.
Białą kapustę czyścimy ze zwiędłych liści, kroimy na kawałki, usuwamy głąb, szatkujemy i gotujemy w posolonej, wrzącej wodzie przez 10 minut. Odcedzamy i lekko odciskamy.
Na rozgrzanym oleju rumienimy drobno pokrojona cebulę, dodajemy kapustę i zmielone mięso.
Dodajemy sól, pieprz i podsmażamy wszystko przez około 25 minut.
Studzimy farsz.
Na stolnicy posypanej mąką rozwałkujemy przygotowane wcześniej ciasto na grubość około 2 mm.
*-:) Przy rozwałkowaniu ciasta nie należy zanadto podsypywać stolnicy mąką gdyż ciasto stwardnieje. Najlepiej do tego nadają się stolnice silikonowe które pozwalają rozwałkować ciasto z niewielką ilością mąki.
Szklanką lub foremką wykrawmy krążki (lub kwadraty 5×5 cm). Na każdy krążek nakładamy farsz, składamy na pół i zlepiamy brzegi.
Z niedokładnie zlepionych pierogów wypłynie nam farsz podczas gotowania dlatego też dla pewności możemy zlepione brzegi pierogów ponaciskać zębami widelca.
Pierogi należy gotować w dużej ilości wrzącej, posolonej wody. Delikatnie mieszać i odcedzić po około 3 minutach od chwili gdy wypłyną na powierzchnię. Pierogi najlepiej gotować partiami i wyławiać je cedzakiem.
Gotowe pierogi, jeszcze ciepłe, polewamy tłuszczem z podtopionego boczku a by się nie zlepiły. Wykładamy na talerze i posypujemy podsmażonymi skwarkami z boczku.
Witam, zrobiłam pierogi tyle, że nie lubię z mięsem gotowanym, zastępuję je mięsem pieczonym z przyprawami. Wtedy zostaje cały smak mięsa. Nawet najwięksi zwolennicy ruskich, zajadali je ze smakiem. Dziękuję i pozdrawiam